Telewizyjny show szansą na sukces?

Czytanie treści strony dostępne.
Grają wspólnie od 2010 roku, ale dopiero występ w telewizyjnym show Must Be The Music pozwolił im się wybić. Mowa o zespole Great Line – pięciu młodych i zdolnych chłopakach, którzy porwali całą Polskę swoją piosenką „Dziewczyna made in Poland”. Co ciekawe dwójka z tej piątki wspaniałych jest jak najbardziej „made in Koszęcin”, a już na pewno cały Koszęcin gorąco im kibicował. O tym jakie możliwości daje występ w telewizji, jak stworzyć hit lata oraz wielu innych, opowiedzą w wywiadzie dla Echa Gminy. Co więcej – już 23 maja będziecie mogli ich posłuchać na żywo w koszęcińskim Domu Kultury! Zapraszając zespół do rozmowy byłam przekonana, że na wywiad przyjdą jedynie mieszkający w Koszęcinie wokalista i gitarzysta zespołu Dawid Nagiet oraz gitarzysta Piotrek Nowakowski. Ku mojemu zdziwieniu chłopaki przyprowadzili resztę składu: Tomka Bregułę grającego na perkusji, basistę Kamila Kubicę i Adriana Ślęzoka grającego na klawiszach. Karolina Imiolska: Chłopaki, gracie ze sobą już kilka lat, powiedzcie mi jak to się zaczęło? Kamil Kubica: Ale tak od samego początku? (śmiech) Trochę tego będzie. Od dziewięciu lat gram razem z Tomkiem Bregułą w orkiestrze dętej w Kaletach. Ja na basie on na trąbce. Dogadaliśmy się i postanowiliśmy stworzyć coś swojego. Założyliśmy zespół przy MDK w Kaletach, daliśmy ogłoszenie na popularnej wtedy naszej klasie, że potrzebujemy osób do zespołu. Zgłosiła się wokalistka i gitarzysta. Jakiś czas to trwało ale czuliśmy z Tomkiem, że to cały czas nie jest to. Osoby w zespole ciągle się zmieniały i w sumie byliśmy bezsilni. Wtedy Tomek przypomniał sobie o Dawidzie Nagiecie i zaprosiliśmy go do współpracy. Okazało się, że czujemy podobnego blusa i coś zaczęło z tego wychodzić. Tak właściwie powstało Great Line. KI: Skąd w ogóle pomysł na ta nazwę? Dawid Nagiet: Ta nazwa to przypadek. Mieliśmy zagrać koncert, wszystko było fajnie, bardzo się cieszyliśmy, po czym doszło do nas, że nie mamy nazwy. Głowiliśmy się nad tym cały dzień, kompletnie nie mieliśmy pomysłu. Każdy co chwilę łapał się za głowę i mówił „no wspaniale”. Tak wpadliśmy na great, potem doszło line. Mówimy great line - świetna linia, w sumie fajnie brzmi, może być. I oto cała filozofia. KI: Nazwę można swobodnie odnieść do muzyki która tworzycie. Piotrek Nowakowski: Gramy pop – rock, z założenia jest harmonijny, lekki i przyjemy. KI: Czy wasza aktualna twórczość jest tym co wam w duszy gra? Kamil Kubica: Tak. Po wielu próbach, mieszając różne gatunki doszliśmy do tego co robimy teraz i to nam się podoba. Każdy z nas słucha innego gatunku muzyki ale nie ma to wpływu na to co gramy. Ważne że nam się podoba i słuchaczom też. KI: Pamiętam, że kiedyś w waszej muzyce można było wyłapać dużo elementów zaczerpniętych z Myslowitz i Happysad. Czy wciąż się wzorujecie na tych zespołach? Dawid Nagiet: Był to jakiś punkt wyjścia. Fajnie jest być kojarzonym z Myslowitz czy Happysadem ale teraz staramy się tworzyć swój własny styl. Kamil Kubica: Właściwie udział w programie Must Be The Music uświadomił nam, że warto jest tworzyć swoja własną muzykę i że może się ona podobać. KI: właśnie! Skąd wziął się pomysł na piosenkę „Dziewczyna made in Poland” określoną w programie jako pretendent do „hitu lata”? Dawid Nagiet: Zeszłego lata napisałem ten prosty tekst, później zrobiliśmy do tego muzykę co trochę trwało, bo nie łatwo jest stworzyć coś prostego i dźwięcznego tak żeby nie brzmiało kiczowato. KI: Dlaczego właśnie tą piosenkę wybraliście do występu w programie? Z tego co wiem macie ich o wiele więcej. Dawit Nagiet: Mamy ich nawet więcej ale jeszcze nie wszystko nadaje się do wrzucenia w sieć. Dziewczynę made in Poland wybraliśmy, ponieważ spodobała się na pre casting\'u. Nim pojechalismy na pre casting zupełnie nie wiedzieliśmy co wybrać. Kamil Kubica: Naprawdę długo debatowaliśmy nad tym co będzie podobało. Ostatecznie wybraliśmy dziewczynę i jeszcze dwa kawałki w tym jeden cover. Dawid Nagiet: Na pre castingu najpierw zagraliśmy cover. Najwyraźniej się spodobało bo jury poprosiło nas o jeszcze jeden kawałek, to była „Dziewczyna..”. Okazało się, że mało który zespół był proszony o przedstawienie czegoś więcej. No i faktycznie się podobaliśmy bo przed świętami dostaliśmy informacje, że zapraszają nas do programu. KI: Sam udział w pre castingu musiał wymagać wiele odwagi. Jak oceniacie swój występ już przed kamerami? Dawid Nagiet: To było coś niesamowitego. Kamil Kubica: Zaskoczyła mnie niesamowicie profesjonalna obsługa. Byliśmy traktowani jak gwiazy. Jedynie męczące było czekanie na swoja kolej, bo wystąpiliśmy dopiero ok. godz. 22. Dawit Nagiet: Nikt z nas się nie spodziewał, że dostaniemy 4x tak. KI: Co się dla was zmieniło po programie? Dawid Nagiet: Na pewno wiemy już co dokładnie chcemy robić i gdzie zmierzać ze swoja muzyka. Kamil Kubica: Ludzie inaczej nas postrzegają. Podchodzą na ulicy i gratulują. Tłumy przychodzą na nasze koncerty. Wcześniej, pomimo że, mieliśmy ten sam repertuar czuliśmy się troszeczkę ignorowani i niedocenieni. Nieraz na koncertach, na przykład podczas Dni Kalet nikt nie zwracał na nas uwagi. Teraz jest zupełnie inaczej. KI: Czyli wzięliście udział w Must Be The Music dla sławy? Dawid Nagiet: Wiesz, każdy chce być troszeczkę rozpoznawalny. My nie mieliśmy nic do stracenia. Kamil Kubica: Wszystko albo nic. I chyba się udało. KI: To że świetnie potraficie się wczuć w gusta szerokiej publiczności już wiemy. Powiedzcie mi czy stroje w których pojawiliście się w programie to też strategia? Dawit Nagiet: Wygląd tez podlega ocenie. Nie mogliśmy się pokazać przed kamerami ubrani byle jak. W trakcie przesłuchać widzieliśmy dużo młodych, fajnych zespołów z dużym talentem ale wyglądali zwyczajnie i to pewnie zadecydowało o ich odrzuceniu. My chcieliśmy być trochę eleganccy, stad te muszki, a żeby pokazać nasza pozytywna energię włożyliśmy kolorowe trampki i gatki. KI: Macie coraz więcej materiału, czy to znaczy, że zabieracie się za wydanie płyty? Dawid Nagiet: Myślimy o tym ale to jeszcze nic pewnego. Kamil Kubica: Wydanie płyty to bardzo duży koszt. Najpierw musimy mieć w tym celu środki. Dawid Nagiet: Może w okolicach jesieni... Zobaczymy. KI: A jak z koncertami? Dawid Nagiet: Polecamy śledzić nasz >>fan page<< na Facebook\'u, tam wrzucamy wszystkie najświeższe informacje dotyczące koncertów. Liczba miejsc w których zagramy cały czas rośnie. KI: 23 maja zagracie w koszęcińskim Domu Kultury. Watro przyjść? Dawid Nagiet: Jasne, że warto! (Śmiech) Z pewnością nie zabraknie niespodzianek. KI: Jakich? Dawid Nagiet: Mamy sporo nowych kawałków, których nie można jeszcze usłyszeć nigdzie poza sala koncertowa. Kamil Kubica: Ponadto staramy się aby każdy nasz koncert był inny. Jesteśmy na tym etapie, w którym bawimy się naszą muzyka, i możemy przy tym zagwarantować publiczności świetną zabawę. Koncert Great Line odbędzie się 23 maja na sali widowiskowej Domu Kultury w Koszęcinie. Start o godzinie 18:00. Bilety w cenie 15 zł do kupienia w biurze Domu Kultury w Koszęcinie (tel.: 34/ 3576 104) lub u członków zespołu. Zapraszamy! http://www.youtube.com/watch?v=SvNe2D2lD4g

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

×
Skróty klawiszowe

Skróty klawiszowe